W poważne problemy finansowe i długi wpadają także osoby, które przebywają już na emeryturze. Jeśli ma się kłopoty ze spłatą, można podjąć decyzję o złożeniu wniosku o ogłoszenie upadłości konsumenckiej. W ten sposób unieważni się część długów i/lub ustali plan spłaty pozostałych należności. Ponieważ posiada się wtedy stały przychód, można uregulować zaległości. Omawiamy jak dokładnie wygląda zależność upadłość konsumencka a emerytura oraz wyjaśniamy, co warto wiedzieć o takich okolicznościach!
Spis treści
Upadłość konsumencka a emerytura
W chwili, gdy dłużnik podejmuje decyzję o złożeniu wniosku o upadłość konsumencką, musi liczyć się z utratą całego majątku. Od momentu wydania orzeczenia sądu, będzie on podlegał syndykowi. Wchodzi w część tzw. masy upadłościowej, która będzie przeznaczona na spłatę posiadanych zobowiązań. W trakcie procesu sprzedane zostają wszystkie cenne dobra, jak m.in. nieruchomości, pojazdy mechaniczne czy sprzęt elektroniczny. Syndyk zarządza także wszelkim dochodem – wynagrodzeniem, alimentami oraz emeryturą. Zajmuje część pieniędzy na poczet masy upadłościowej, a także kontroluje, na co wydawana jest reszta. Osoba upadła ma bowiem ograniczoną liczbę dozwolonych umów konsumenckich, co w praktyce oznacza, że może kupować jedynie produkty niezbędne do przeżycia.
Przeczytaj również: Upadłość konsumencka – co to jest i jak ją ogłosić?
Osoby niepracujące już z uwagi na wiek zastanawiają się, jak wygląda zależność upadłość konsumencka a emerytura. Tacy dłużnicy jak najbardziej mogą złożyć wniosek o ogłoszenie bankructwa. Procedura przebiega podobnie, jak w przypadku osób zatrudnionych. W praktyce jedni i drudzy mają źródło stałego dochodu, więc mogą spłacić część zaległych zobowiązań. Sąd dokładnie analizuje sytuację emeryta, po czym umarza wybrane długi, a następnie ustala plan uregulowania pozostałych. W kolejnym etapie syndyk sprzedaje stopniowo majątek oraz przeznacza pieniądze z emerytury na spłatę.
Jaką część emerytury może zająć syndyk?
Syndyk oczywiście nie ma prawa zająć całej emerytury. Osoba upadła musi mieć przecież pieniądze na to, by przeżyć i się utrzymać. Z tego względu ustalono kwotę wyłączoną od egzekucji, zgodnie z przepisami ustawy kodeksu postępowania cywilnego oraz treścią artykułu 491(1) prawa upadłościowego. By określić, jaka kwota nie może wejść do masy upadłości, należy sięgnąć do art. 833 § 1 kodeksu postępowania cywilnego oraz przepisów ustawy z 1998 o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych (dalej jako ustawa o e. i r. z FUS).
Przeczytaj również: Upadłość konsumencka a komornik – co to trzeba wiedzieć?
Jak mają się do siebie upadłość konsumencka a emerytura? Syndyk nie może zająć więcej niż 25% świadczenia emerytalnego (brutto). Wyższa kwota dotyczy potrącenia z tytułu alimentów (60%) oraz odpłatności za pobyt w domach pomocy społecznej, zakładach opiekuńczo-leczniczych lub zakładach pielęgnacyjno-opiekuńczych (50%).
Kolejną ważną kwestią jest tzw. kwota wolna od potrąceń. Ustala ją zmiana art. 141 ustawy o e. i .r. z FUS z 2018 roku, która wprowadziła dokładne określenie kwoty wolnej od potrąceń, zamiast dotychczasowej stawki procentowej. Zgodnie z prawem, w przypadku należności innych niż alimentacyjne kwota wynosi 825 zł. W praktyce oznacza to, że emeryt po zajęciu pieniędzy przez syndyka musi posiadać do dyspozycji przynajmniej tyle. Przy tym warto pamiętać, że nie może swobodnie wydawać tej kwoty. Jako osoba upadła ma prawo kupować jedynie produkty pierwszej potrzeby. W razie konieczności zakupu czegoś innego niż żywność i chemia gospodarcza, musi uzyskać zgodę od sądu.
Wysokość potrącenia ustala się dla świadczenia brutto. Dla przykładu: minimalna emerytura w 2020 roku wynosi 1200 zł. Syndyk może zająć z tej kwoty maksymalnie 300 zł. Netto najniższej emerytury wynosi jednak 1046,84 zł, dlatego do masy upadłościowej może trafić jedynie 221,84 zł, tak by emerytowi pozostało 825 zł na przeżycie.
Przeczytaj również: Upadłość konsumencka a rozdzielność majątkowa – co trzeba wiedzieć?
13. emerytura a upadłość konsumencka
Ciekawym zagadnieniem jest też tzw. 13 emerytura, czyli dodatek mający zapewnić wsparcie finansowe, wypłacany raz w roku. Kwota ta stanowi miesięczną wysokość najniższej emerytury, czyli 1200 zł brutto. Zgodnie z prawem „trzynastka” dla emerytów nie podlega egzekucji. Oznacza to, że syndyk nie może zająć z niej ani złotówki. Nie jest to jednak jednoznaczne z tym, że można ją przeznaczyć na dowolny cel. Nad osobą upadłą nadal czuwa sąd i syndyk.
Przeczytaj również: Upadłość konsumencka – skutki i konsekwencje – co musisz wiedzieć?
Upadłość konsumencka a pracujący emeryt
Zgodnie z prawem, osoby, które czują się jeszcze na siłach, mogą dorabiać na emeryturze. Oczywiście ustalone są limity zarobku, które określają, ile można otrzymać, by nie uzyskać obniżenia stawki emerytury. Jak jednak mają się do siebie upadłość konsumencka a emerytura osoby zatrudnionej? Syndyk może zająć określoną część wynagrodzenia, podobnie jak w przypadku osób pracujących w sile wieku. Według przepisów ma prawo zabrać połowę pensji, chyba że dłużnik posiada zobowiązania alimentacyjne – wtedy granica ta rośnie do 3/5 kwoty. Świadczenie emerytalne jest również zajmowane, zgodnie z opisanymi wcześniej zasadami. Jeśli ktoś jest w naprawdę poważnych tarapatach finansowych, a nie ma poważniejszych problemów ze zdrowiem, powinien rozważyć podjęcie dodatkowego zajęcia.
Upadłość konsumencka a emerytura to kłopotliwa kwestia, ale prawo nie dopuszcza do tego, by syndyk zajmował zbyt wiele z otrzymywanych pieniędzy. Sam fakt, że osoba, która już nie pracuje, może ogłosić bankructwo, jest pomocne dla wielu osób. Zanim złożysz wniosek oblicz, ile pieniędzy z emerytury będziesz musiał przeznaczyć na masę upadłościową!